Anerneq's avatar
Anerneq

April 8, 2020

0
Z morza nie przyjdzie nic złego

Nie wiem, jaki dziś dzień, ani jaka godzina. Czas tutaj nie ma już żadnej wartości. Zagubiony w środku oceanu, nawet nie wiem, dokąd pływa moja tratwa. "Gdzie mnie prowadzisz?" pytam, ale nie odpowiedzi. Może już oszalałem. "Czy myślisz, że jestem szalony?" pytam tratwę, ale nie odpowiedzi. Może śpi, nie chcę ją przeszkadzać.
We wszystkich stronach woda mnie otacza. Tylko ryby dotrzymują mi towarzystwa. I tratwa też, oczywiście, choć teraz śpi. Czasami czuję się bardzo słabym i mam prosić jakąś rybę wyjść z wody, bo jestem głodny. "Ryby, gdzie jesteście? Nie bójcie się, jesteście moimi przyjaciółmi". Bardzo lubię ryby, a mam wrażenie, że mnie się boją. Jaka bzdura, jestem dobry i niewinny. Biorę sieć z zamiarem złowić jakąś rybę, ale słyszę dziwny dźwięk.
"Co się staje?" pytam się. Odwracam się i widzę na horyzoncie wielkie cienie w kształcie ryby. "Nie bój się, jesteśmy twoimi przyjaciółmi" mówią wszystkie razem. Zbliżają się z siecią w płetwę. "Czy to alucynacja?" pytam tratwę, ale jeszcze śpi i nie odpowiedzi. Używam moich ramion jako wiosła, żeby pływać dalej, ale cienie są coraz bliższe. "Tratwo, odpowiedź!" krzyczę przestraszony. Wreszcie otwiera oczy i widzi groźbę. "Nie ruszaj się" mówi "nie ruszaj się i wszystko będzie w porządku". Nie rozumiem, jak to mi pomoże, ale robię jak powiedziała. Ufam tratwie, więc siedzę i zamykam oczy nie ruszając się. Jeszcze słyszę cienie mówić "jesteśmy głodne", ale nie czuję już strachu.
Wyobrażam sobie, że jestem na plaży. Tratwy nie ma już, ale czuję się bezpieczny. Otwieram oczy i widzę cienie. Są tam w brzegu morza, a ja bezpieczny na plaży. Zbliżam się do nich. Starają się mnie łowić siecią, ale nie mogą, bo z morza nie przyjdzie nic złego.

[TEKST Z KOREKTAMI]

Nie wiem, jaki dziś dzień, ani jaka godzina. Czas tutaj nie ma już żadnej wartości. Zagubiony w środku oceanu, nawet nie wiem, dokąd płynie moja tratwa. "Dokąd mnie prowadzisz?" pytam, ale nie odpowiada. Może już oszalałem. "Czy myślisz, że jestem szalony?" pytam tratwę, ale ona nie odpowiada. Może śpi, nie chcę jej przeszkadzać.
Ze wszystkich stronach otacza mnie woda. Tylko ryby dotrzymują mi towarzystwa. I tratwa też, oczywiście, choć teraz śpi. Czasami czuję się bardzo słaby i mam zamiar prosić jakąś rybę, żeby wynurzyła się z wody, bo jestem głodny. "Ryby, gdzie jesteście? Nie bójcie się, jesteście moimi przyjaciółkami". Bardzo lubię ryby, ale mam wrażenie, że się mnie boją. Co za bzdura! Jestem przecież dobry i niewinny. Biorę sieć z zamiarem złowienia jakiejś ryby, ale słyszę dziwny dźwięk.
"Co się dzieje?" pytam siebie. Odwracam się i widzę na horyzoncie wielkie cienie w kształcie ryby. "Nie bój się, jesteśmy twoimi przyjaciółkami" mówią wszystkie razem. Zbliżają się z siecią w płetwach. "Czy to halucynacje?" pytam tratwę, ale ona jeszcze śpi i nie odpowiada. Używam moich ramion jako wiosła, żeby popłynąć dalej, ale cienie są coraz bliższe. "Tratwo, odpowiedz!" krzyczę przestraszony. Wreszcie otwiera oczy i widzi zagrożenie. "Nie ruszaj się" mówi "nie ruszaj się i wszystko będzie w porządku". Nie rozumiem, jak to mi pomoże, ale robię jak powiedziała. Ufam tratwie, więc siedzę i zamykam oczy nie ruszając się. Jeszcze słyszę cienie, które mówią "Jesteśmy głodne", ale nie czuję już strachu.
Wyobrażam sobie, że jestem na plaży. Tratwy nie ma już, ale czuję się bezpieczny. Otwieram oczy i widzę cienie. Są tam, na brzegu morza, a ja jestem bezpieczny na plaży. Zbliżam się do nich. Starają się mnie łowić siecią, ale nie mogą, bo z morza nie przyjdzie nic złego.

Corrections

Z morza nie przyjdzie nic złego

Nie wiem, jaki dziś dzień, ani jaka godzina.

Czas tutaj nie ma już żadnej wartości.

Zagubiony w środku oceanu, nawet nie wiem, dokąd pływanie moja tratwa.

"Gdzie/Dokąd mnie prowadzisz?"

"Dokąd" jest poprawniejsze.

pytam, ale nie odpowiedziada.

"Nie odpowiada" w odniesieniu do tratwy lub innej konkretnej rzeczy lub osoby. Możesz też powiedzieć: "...ale nie otrzymuję odpowiedzi".

Może już oszalałem.

"Czy myślisz, że jestem szalony?"

pytam tratwę, ale (ona) nie odpowiedziada.

"Ona" jest opcjonalne, ale moim zdaniem lepiej tutaj brzmi, jeśli się doda ten zaimek.

Może śpi, nie chcę jąej przeszkadzać.

przeszkadzać - komu? czemu?

WZe wszystkich stronach wod otacza mnie otaczwoda.

Tylko ryby dotrzymują mi towarzystwa.

I tratwa też, oczywiście, choć teraz śpi.

Czasami czuję się bardzo słabym i mam zamiar prosić jakąś rybę wyjść, żeby wynurzyła się z wody, bo jestem głodny.

"Ryby, gdzie jesteście?

Nie bójcie się, jesteście moimi przyjaciółmi/przyjaciółkami".

Po polsku ryba jest rodzaju żeńskiego, więc bardziej pasuje forma żeńska.

Bardzo lubię ryby, ale mam wrażenie, że się mnie się boją.

Jaka bzdura, jestem!/Co za bzdura! Jestem przecież dobry i niewinny.

Słowo "przecież" nie jest konieczne, ale bardzo dobrze podkreśla "bzdurność" obaw ryb.

Biorę sieć z zamiarem złowićenia jakąiejś rybęy, ale słyszę dziwny dźwięk.

"Co się stadzieje?"

pytam sięebie.

"Się" brzmi tutaj trochę niezgrabnie. Jeśli podkreślasz, że pytanie zadajesz sobie, a nie komuś innemu, dużo lepiej jest użyć formy "siebie".

Odwracam się i widzę na horyzoncie wielkie cienie w kształcie ryby.

"Nie bój się, jesteśmy twoimi przyjaciółmi"/przyjaciółkami", mówią wszystkie razem.

Uwaga jak wyżej: ryba jest rodzaju żeńskiego.

Zbliżają się z siecią w płetwęach.

Nie wiem, czy o to chodzi. Ryby trzymają w płetwach sieć?

"Czy to halucynacja/halucynacje/przywidzenie?",

Po polsku raczej nie używa się "halucynacji" w liczbie pojedynczej.

pytam tratwę, ale ona jeszcze śpi i nie odpowiedziada.

Używam moich ramion jako wiosła, żeby pływaopłynąć dalej, ale cienie są coraz bliższe.

"Tratwo, odpowiedźz!",

"Odpowiedź" to rzeczownik; "odpowiedz" to tryb rozkazujący czasownika "odpowiedzieć".

krzyczę przestraszony.

Wreszcie otwiera oczy i widzi zagroźbężenie.

"Groźba" to zwykle czyjaś wypowiedź o takim charakterze. "Zagrożenie" to stan.

"Nie ruszaj się", mówi. "nNie ruszaj się i wszystko będzie w porządku".

Nie rozumiem, jak to mi pomoże, ale robię jak powiedziała.

Ufam tratwie, więc siedzę i zamykam oczy nie ruszając się.

Jeszcze słyszę cienie, które mówićą: "jJesteśmy głodne", ale nie czuję już strachu.

Wyobrażam sobie, że jestem na plaży.

Tratwy nie ma już, ale czuję się bezpieczny.

Otwieram oczy i widzę cienie.

Są tam w, na brzegu morza, a ja jestem bezpieczny na plaży.

Zbliżam się do nich.

Starają się mnie łowić siecią, ale nie mogą, bo z morza nie przyjdzie nic złego.

Feedback

Poważniejszych błędów nie było wiele. Czasami widać wpływ składni włoskiej (np. "słyszę cienie mówić"). Część poprawek ma charakter korekty stylu, aby tekst brzmiał po polsku bardziej naturalnie. Część zdań jest bezbłędna. Jeśli masz jakieś wątpliwości, daj znać.

Anerneq's avatar
Anerneq

April 8, 2020

0

Tak, ryby trzymają sieć w płetwach. W początku chciałem napisać "w ręcę", ale ryby nie mają rąk.

Mam tylko pytanko: czy jest jakaś różnica między czasownikami "stać się" a "dziać się"?

Morela's avatar
Morela

April 8, 2020

0

Jak coś "się staje", to jest to jakiś proces, ewolucja. Wszystko staje się jasne, gdy przedtem było ciemne (dosłownie) lub trudne do zrozumienia. W każdym razie pytanie: "Co się staje?" nie ma sensu. Możesz powiedzieć: "Co się stało?" i może to właśnie miałeś na myśli.

Jak coś "się dzieje", to jest jakiś stan, często jako wynik tego, co się stało. Ewentualnie jest to coś, co trwa, ale raczej krótko, bez tego elementu zmiany/ewolucji, albo ma miejsce w danym momencie. "Co tu się dzieje?" -> teraz. "Co tu się stało?" -> wynik jest teraz, ale jakieś działanie miało miejsce wcześniej.

Wiem, że to dla Ciebie może być trudne, bo po włosku chyba w każdym przypadku używa się "succedere" albo jakiegoś synonimu ("accadere"?). Mam jednak nadzieję, że albo udało mi się to jakoś wyjaśnić, albo zjawi się ktoś, kto to zrobi lepiej.

Anerneq's avatar
Anerneq

April 8, 2020

0

Nie bój się, twoje wytłumaczenie jest bardzo jasne. Dziękuję.

Morela's avatar
Morela

April 8, 2020

0

Cieszę się :) Do następnego razu!

Biorę sieć z zamiarem złowienia jakiejś ryby, ale słyszę dziwny dźwięk.


"Co się dzieje?"


pytam siebie.


Odwracam się i widzę na horyzoncie wielkie cienie w kształcie ryby.


"Nie bój się, jesteśmy twoimi przyjaciółkami" mówią wszystkie razem.


Zbliżają się z siecią w płetwach.


"Czy to halucynacje?"


pytam tratwę, ale ona jeszcze śpi i nie odpowiada.


Używam moich ramion jako wiosła, żeby popłynąć dalej, ale cienie są coraz bliższe.


"Tratwo, odpowiedz!"


krzyczę przestraszony.


Wreszcie otwiera oczy i widzi zagrożenie.


"Nie ruszaj się" mówi "nie ruszaj się i wszystko będzie w porządku".


Nie rozumiem, jak to mi pomoże, ale robię jak powiedziała.


Ufam tratwie, więc siedzę i zamykam oczy nie ruszając się.


Jeszcze słyszę cienie, które mówią "Jesteśmy głodne", ale nie czuję już strachu.


Wyobrażam sobie, że jestem na plaży.


Tratwy nie ma już, ale czuję się bezpieczny.


Otwieram oczy i widzę cienie.


Są tam, na brzegu morza, a ja jestem bezpieczny na plaży.


Zbliżam się do nich.


Starają się mnie łowić siecią, ale nie mogą, bo z morza nie przyjdzie nic złego.


Może już oszalałem.


"Czy myślisz, że jestem szalony?"


pytam tratwę, ale ona nie odpowiada.


Może śpi, nie chcę jej przeszkadzać.


Ze wszystkich stronach otacza mnie woda.


Tylko ryby dotrzymują mi towarzystwa.


I tratwa też, oczywiście, choć teraz śpi.


Czasami czuję się bardzo słaby i mam zamiar prosić jakąś rybę, żeby wynurzyła się z wody, bo jestem głodny.


"Ryby, gdzie jesteście?


Nie bójcie się, jesteście moimi przyjaciółkami".


Bardzo lubię ryby, ale mam wrażenie, że się mnie boją.


Co za bzdura!


Jestem przecież dobry i niewinny.


Z morza nie przyjdzie nic złego


This sentence has been marked as perfect!

Nie wiem, jaki dziś dzień, ani jaka godzina.


This sentence has been marked as perfect!

Czas tutaj nie ma już żadnej wartości.


This sentence has been marked as perfect!

Zagubiony w środku oceanu, nawet nie wiem, dokąd pływa moja tratwa.


Zagubiony w środku oceanu, nawet nie wiem, dokąd pływanie moja tratwa.

"Gdzie mnie prowadzisz?"


"Gdzie/Dokąd mnie prowadzisz?"

"Dokąd" jest poprawniejsze.

pytam, ale nie odpowiedzi.


pytam, ale nie odpowiedziada.

"Nie odpowiada" w odniesieniu do tratwy lub innej konkretnej rzeczy lub osoby. Możesz też powiedzieć: "...ale nie otrzymuję odpowiedzi".

Może już oszalałem.


This sentence has been marked as perfect!

"Czy myślisz, że jestem szalony?"


This sentence has been marked as perfect!

pytam tratwę, ale nie odpowiedzi.


pytam tratwę, ale (ona) nie odpowiedziada.

"Ona" jest opcjonalne, ale moim zdaniem lepiej tutaj brzmi, jeśli się doda ten zaimek.

Może śpi, nie chcę ją przeszkadzać.


Może śpi, nie chcę jąej przeszkadzać.

przeszkadzać - komu? czemu?

We wszystkich stronach woda mnie otacza.


WZe wszystkich stronach wod otacza mnie otaczwoda.

Tylko ryby dotrzymują mi towarzystwa.


This sentence has been marked as perfect!

I tratwa też, oczywiście, choć teraz śpi.


This sentence has been marked as perfect!

Czasami czuję się bardzo słabym i mam prosić jakąś rybę wyjść z wody, bo jestem głodny.


Czasami czuję się bardzo słabym i mam zamiar prosić jakąś rybę wyjść, żeby wynurzyła się z wody, bo jestem głodny.

"Ryby, gdzie jesteście?


This sentence has been marked as perfect!

Nie bójcie się, jesteście moimi przyjaciółmi".


Nie bójcie się, jesteście moimi przyjaciółmi/przyjaciółkami".

Po polsku ryba jest rodzaju żeńskiego, więc bardziej pasuje forma żeńska.

Bardzo lubię ryby, a mam wrażenie, że mnie się boją.


Bardzo lubię ryby, ale mam wrażenie, że się mnie się boją.

Jaka bzdura, jestem dobry i niewinny.


Jaka bzdura, jestem!/Co za bzdura! Jestem przecież dobry i niewinny.

Słowo "przecież" nie jest konieczne, ale bardzo dobrze podkreśla "bzdurność" obaw ryb.

Biorę sieć z zamiarem złowić jakąś rybę, ale słyszę dziwny dźwięk.


Biorę sieć z zamiarem złowićenia jakąiejś rybęy, ale słyszę dziwny dźwięk.

"Co się staje?"


"Co się stadzieje?"

pytam się.


pytam sięebie.

"Się" brzmi tutaj trochę niezgrabnie. Jeśli podkreślasz, że pytanie zadajesz sobie, a nie komuś innemu, dużo lepiej jest użyć formy "siebie".

Odwracam się i widzę na horyzoncie wielkie cienie w kształcie ryby.


This sentence has been marked as perfect!

"Nie bój się, jesteśmy twoimi przyjaciółmi" mówią wszystkie razem.


"Nie bój się, jesteśmy twoimi przyjaciółmi"/przyjaciółkami", mówią wszystkie razem.

Uwaga jak wyżej: ryba jest rodzaju żeńskiego.

Zbliżają się z siecią w płetwę.


Zbliżają się z siecią w płetwęach.

Nie wiem, czy o to chodzi. Ryby trzymają w płetwach sieć?

"Czy to alucynacja?"


"Czy to halucynacja/halucynacje/przywidzenie?",

Po polsku raczej nie używa się "halucynacji" w liczbie pojedynczej.

pytam tratwę, ale jeszcze śpi i nie odpowiedzi.


pytam tratwę, ale ona jeszcze śpi i nie odpowiedziada.

Używam moich ramion jako wiosła, żeby pływać dalej, ale cienie są coraz bliższe.


Używam moich ramion jako wiosła, żeby pływaopłynąć dalej, ale cienie są coraz bliższe.

"Tratwo, odpowiedź!"


"Tratwo, odpowiedźz!",

"Odpowiedź" to rzeczownik; "odpowiedz" to tryb rozkazujący czasownika "odpowiedzieć".

krzyczę przestraszony.


This sentence has been marked as perfect!

Wreszcie otwiera oczy i widzi groźbę.


Wreszcie otwiera oczy i widzi zagroźbężenie.

"Groźba" to zwykle czyjaś wypowiedź o takim charakterze. "Zagrożenie" to stan.

"Nie ruszaj się" mówi "nie ruszaj się i wszystko będzie w porządku".


"Nie ruszaj się", mówi. "nNie ruszaj się i wszystko będzie w porządku".

Nie rozumiem, jak to mi pomoże, ale robię jak powiedziała.


This sentence has been marked as perfect!

Ufam tratwie, więc siedzę i zamykam oczy nie ruszając się.


This sentence has been marked as perfect!

Jeszcze słyszę cienie mówić "jesteśmy głodne", ale nie czuję już strachu.


Jeszcze słyszę cienie, które mówićą: "jJesteśmy głodne", ale nie czuję już strachu.

Wyobrażam sobie, że jestem na plaży.


This sentence has been marked as perfect!

Tratwy nie ma już, ale czuję się bezpieczny.


This sentence has been marked as perfect!

Otwieram oczy i widzę cienie.


This sentence has been marked as perfect!

Są tam w brzegu morza, a ja bezpieczny na plaży.


Są tam w, na brzegu morza, a ja jestem bezpieczny na plaży.

Zbliżam się do nich.


This sentence has been marked as perfect!

Starają się mnie łowić siecią, ale nie mogą, bo z morza nie przyjdzie nic złego.


This sentence has been marked as perfect!

[TEKST Z KOREKTAMI]


Nie wiem, jaki dziś dzień, ani jaka godzina.


Czas tutaj nie ma już żadnej wartości.


Zagubiony w środku oceanu, nawet nie wiem, dokąd płynie moja tratwa.


"Dokąd mnie prowadzisz?"


pytam, ale nie odpowiada.


You need LangCorrect Premium to access this feature.

Go Premium