Kilka dni temu odkryłem bardzo ładną aplikację.

Kilka dni temu znalazłem ciekawą aplikację :)

Przed digitalizacją wiele ludzi miało przyjaciela korespondencyjnego.

Przed erą cyfryzacji, wiele osób korespondowało ze sobą poprzez listy.

Pamiętam, że kiedy byłem w liceum moja profesorka religii nam powiedziała, że lat temu ona też miała przyjaciółkę korespondecyjną.

Jak byłem w liceum, to moja nauczycielka z religii, powiedziała nam, że kilka lat temu miała przyjaciółkę korespondencyjną.

Była japońska zakonnica i profesorka powiedziała, że listy zajmowały cały miesiąc, by dotrzeć Japonię ze Włoszech i Włochy z Japonii.

Japońska zakonnica, nasza nauczycielka, powiedziała nam, że dotarcie korespondencji zajmowało cały miesiąc. Listy podróżowały przez Włochy i Japonię.

Ta aplikacja pozwala mieć przyjaciela korespondencyjnego z całego świata.

Aplikacja umożliwia nawiązanie kontaktu z ludźmi z całego świata.

Zamiast wiadomości błyskawicznych w aplikacji można tylko wysłać wirtualne listy, które zajmują kilka godziń, albo cały dzień, by dotrzeć odbiorcę.

Zamiast wiadomości błyskawicznych, aplikacja pozwala na wysyłkę wirtualnych listów.
Wysyłka i odbiór listów zajmuje kilka godzin lub cały dzień.

Na przykład napisałem do Polki i list przyszedł po czterech godzinach, a list do Azji (w moim przypadku do Bhutanu i Wietnamu) po dniu.

Na przykład, kiedy napisałem do Polki, to list przyszedł po czterech godzinach, a list do Azji (w moim przypadku do Bhutanu i Wietnamu) po dniu.

Niektóre są darmowe, ale inne powinno płacić.

Niektóre są darmowe, ale za inne trzeba zapłacić.

Przed digitalicyfryzacją wieleu ludzi miało przyjaciela korespondencyjnego.

digitalizacja to nie to samo co cyfryzacja

Pamiętam, że kiedy byłem w liceum moja profesorka od religii nam powiedziała, że lat temuopowiadała nam, że dawniej ona też miała przyjaciółkę korespondencyjną.

Była to japońska zakonnica i profesorka powiedziała, że listy zajm, a listy potrzebowały cały miesiąc, by dotrzeć z Japonię ze Włoszech i Włochy z Japoniii do Włoch lub z powrotem.

Ta nowa aplikacja, o której wspomniałem, pozwala mieć przyjaciela korespondencyjnego z całego świata.

Zamiast wiadomości błyskawicznych, w aplikacji można tylko wysyłać tylko wirtualne listy, które zajmpotrzebują kilka godziń,n albo nawet cały dzień, by dotrzeć do odbiorcęy.

Na przykład napisałem do Polki i list przyszedł po czterech godzinach, a list do Azji (w moim przypadku do Bhutanu i Wietnamu) po całym dniu.

Razem z listami można też wysłać wirtualny znaczek pocztowy.

Niektóre są darmowe, ale za inne powinno trzeba zapłacić.

Również możnaMożna również kolekcjonować znaczki pocztowe, które inni wysyłają z listem.

Nie trzeba podzieliudostępniać żadnej osobistej informacji, gdy ktośjeśli się nie chce.

Gdy się chce wysłać zdjęcia, albo nagrania, inna osoba musi to zaakceptować.

Zamiast zdjęcia profilu, każdy ma swój awatar, który można dowolnie spersonalizować, jak się chce.

"jak się chce" to już było dwa razy w zdaniach powyżej ("jeśli się nie chce", "Gdy się chce"). Teraz trzeba użyć czegoś innego dla lekkości stylu.

BAby znaleźć przyjaciela korespondencyjnego, każdy użytkownik mwypełnia listę rzeczytematów, którymi się interesuje.

Niestety ta lista jest bardzo ogólnikowa, ale pomaga znaleźć temat, z którym zacząć rozmowę.

Myślę, że jest"Slowly" to idealna aplikacja dla introwertyków, a może również dla tych, którzy tęsknią za dawnymi czasami.

W zakończeniu dobrze jest nawiązać do głównego tematu pracy.
Przed "a" jest zawsze przecinek.