patate's avatar
patate

April 22, 2023

0
Upadek młodzieńca

Kiedyś w dużym mieście jakiś młodzieniec przechodził się. Bardzo często przechadzał się w tych samych dzielnicach tego miasta. Może być, że wszyscy mieszkańców tych dzielnic widzieliby co najmniej jeden raz tę osobą. Ale nikt go nie znał. Nikt wiedział, czy on mieszkał w mieście wśród nimi. Nikt wiedział, co był jego imię. Ten młodzieniec był inkarnacją tajemniczości dla wielu. Przeszedł się jak codziennie. Z samą codzienną prędkością. Z swoimi słuchawkami.
I upadł.
Upadł najbardziej komicznym sposobem. Upadł tam, gdzie nikt nie może padać, nawet dzieci. Upadł tam, gdzie nie można znaleźć żadnej kropli wody, żadnego kamyka, żadnego włazu.
Upadłszy, ten młodzieniec się wstydził. Nie zauważył, że zostanie mu tylko jedną słuchawkę. Nie zauważył tego, co sprawiło jego upadek. Tylko zauważył, że go widziano. Nie znał, kim byli ci, którzy go widziano. Inni byli dla niego inkarnacjami jego strachów. Ależ upadłszy, niechcące przystawszy, bariera między nim i innymi zniknęła.
Trzy osoby zbliżyły się do niego i powiedziały – a raczej odważyły się go powiedzieć:
« Upadł pan. A zaśmialiśmy się my. »

Corrections
6

Upadek młodzieńca

Słowniki podają, że "młodzieniec" to słowo dawne lub książkowe. Ja dodałbym, że czasami używane ironicznie. Obecnie to po prostu "młody mężczyzna" lub "chłopak".

Kiedyś w dużym mieście jakiś młodzieniec przechodził się.

Ja bym napisał: "Kiedyś, w dużym mieście przechodził się jakiś młodzieniec".

Bardzo często przechadzał się w tych samych dzielnicach tego miasta.

Może być, że wszyscyByć może każdy z mieszkańców tych dzielnic widzielibyał go co najmniej jeden raz tę osobąraz.

Ale nikt go nie znał.

Nikt nie wiedział, czy on mieszkał w mieście wśród nimich.

W języku polskim stosuje się podwójne zaprzeczenie.

Nikt nie wiedział, cojakie było jego imię.

Albo: "... jakie miał imię"

Ten młodzieniec był inkarnacją tajemniczości dla wielu.

Zamiast inkarnacji, w tym kontekście właściwsze jest "wcielenie", "uosobienie", "symbol". Słowo "inkarnacja" raczej używane jest w wąskim znaczeniu wędrówki dusz.

Przeszedł się jak codziennie.

Z samą codzienną prędkością.

Z swoimi słuchawkami.

I upadł.

Upadł najbardziej komicznym sposobem.

Częściej: "Upadł w najbardziej komiczny sposób".

Upadł tam, gdzie nikt nie może powinien upadać, nawet dzieci.

Upadł tam, gdzie nie można znaleźć żadnej kropli wody, żadnego kamyka, żadnego włazu.

Upadłszy, ten młodzieniec się zawstydził się.

Nie zauważył, że zostanieła mu tylko jednąa słuchawkęa.

Bardziej naturalnie: "Nie zauważył, że zgubił jedną słuchawkę".

Nie zauważył tego, co sprawiło jego upadek.

Tylko zauważył, że go widziano.

Nie znwiedział, kim byli ci, którzy go widzianoeli.

Inni byli dla niego inkarnacjamiuosobieniem jego strachów.

Ależ upadłszy, niechcąceo przystawszy, stracił barieraę między nim ia innymi zniknęła.

Używając imiesłowowych równoważników zdań musimy zachować ten sam podmiot domyślny.

Trzy osoby zbliżyły się do niego i powiedziały – a raczej odważyły się do niego powiedzieć:

« "Upadł pPan.

A zaśmialiśmy się my.

»"

Feedback

Ciekawy tekst. Nie do końca rozumiem puentę. Czy zdanie "A zaśmialiśmy się my" ma oznaczać przyznanie się do bezduszności? A może to taki trochę surrealistyczny opis tego co się zdarzyło? Wyobrażenie sobie trzech osób mówiących unisono: "A zaśmialiśmy się my" tworzy także efekt komiczny, nie wiem, czy zamierzony.

A w ogóle to przypomniało mi się z czasów szkolnych opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza o upadku Ikara. Myślałem, że to był jego tytuł: "Upadek Ikara", ale nie, tytuł to po prostu "Ikar". Tu jest link: https://bsip.miastorybnik.pl/zsu/album/ikar.htm

W_K's avatar
W_K

April 22, 2023

6

Z swoimi słuchawkami.

Powinienem był poprawić: "Ze swoimi słuchawkami".

patate's avatar
patate

April 23, 2023

0

Koniec jest trochę surrealistyczny, ale prawda jest, że nie miałem czasu napisać więcej!

W_K's avatar
W_K

April 23, 2023

6

Z opóźnieniem dodaję, że nie do końca pasuje mi czasownik zwrotny "przechodzić się". "Przechodzić" bez "się" lub "przechadzać się" w znaczeniu "spacerować" używałbym bez problemu. Ale znalazłem przykłady w Internecie (n.p. tu: https://wsjp.pl/haslo/do_druku/104991/przechodzic-sie) i akceptuję, że to taki mój brak w znajomości języka bądź co bądź ojczystego.

Młodzieniec padł


Kiedyś w dużym mieście jakiś młodzieniec przechodził się.


Kiedyś w dużym mieście jakiś młodzieniec przechodził się.

Ja bym napisał: "Kiedyś, w dużym mieście przechodził się jakiś młodzieniec".

Bardzo często przechadzał się w tych samych dzielnicach tego miasta.


This sentence has been marked as perfect!

Może być, że wszyscy mieszkańców tych dzielnic widzieliby co najmniej jeden raz tę osobą.


Może być, że wszyscyByć może każdy z mieszkańców tych dzielnic widzielibyał go co najmniej jeden raz tę osobąraz.

Ale nikt go nie znał.


This sentence has been marked as perfect!

Nikt wiedział, czy on mieszkał w mieście wśród nimi.


Nikt nie wiedział, czy on mieszkał w mieście wśród nimich.

W języku polskim stosuje się podwójne zaprzeczenie.

Nikt wiedział, co był jego imię.


Nikt nie wiedział, cojakie było jego imię.

Albo: "... jakie miał imię"

Ten młodzieniec był inkarnacją tajemniczości dla wielu.


Ten młodzieniec był inkarnacją tajemniczości dla wielu.

Zamiast inkarnacji, w tym kontekście właściwsze jest "wcielenie", "uosobienie", "symbol". Słowo "inkarnacja" raczej używane jest w wąskim znaczeniu wędrówki dusz.

Przeszedł się jak codziennie.


This sentence has been marked as perfect!

Z samą codzienną prędkością.


This sentence has been marked as perfect!

Z swoimi słuchawkami.


This sentence has been marked as perfect!

I upadł.


This sentence has been marked as perfect!

Upadł najbardziej komicznym sposobem.


Upadł najbardziej komicznym sposobem.

Częściej: "Upadł w najbardziej komiczny sposób".

Upadł tam, gdzie nikt nie może padać, nawet dzieci.


Upadł tam, gdzie nikt nie może powinien upadać, nawet dzieci.

Upadł tam, gdzie nie można znaleźć żadnej kropli wody, żadnego kamyka, żadnego włazu.


This sentence has been marked as perfect!

Upadłszy, ten młodzieniec się wstydził.


Upadłszy, ten młodzieniec się zawstydził się.

Nie zauważył, że zostanie mu tylko jedną słuchawkę.


Nie zauważył, że zostanieła mu tylko jednąa słuchawkęa.

Bardziej naturalnie: "Nie zauważył, że zgubił jedną słuchawkę".

Nie zauważył tego, co sprawiło jego upadek.


This sentence has been marked as perfect!

Tylko zauważył, że go widziano.


This sentence has been marked as perfect!

Nie znał, kim byli ci, którzy go widziano.


Nie znwiedział, kim byli ci, którzy go widzianoeli.

Inni byli dla niego inkarnacjami jego strachów.


Inni byli dla niego inkarnacjamiuosobieniem jego strachów.

Ależ upadłszy, niechcące przystawszy, bariera między nim i innymi zniknęła.


Ależ upadłszy, niechcąceo przystawszy, stracił barieraę między nim ia innymi zniknęła.

Używając imiesłowowych równoważników zdań musimy zachować ten sam podmiot domyślny.

Trzy osoby zbliżyły się do niego i powiedziały – a raczej odważyły się go powiedzieć:


Trzy osoby zbliżyły się do niego i powiedziały – a raczej odważyły się do niego powiedzieć:

« Upadł pan.


« "Upadł pPan.

A zaśmialiśmy się my.


This sentence has been marked as perfect!

»


»"

Upadek młodzienca


Upadek młodzieńca


Upadek młodzieńca

Słowniki podają, że "młodzieniec" to słowo dawne lub książkowe. Ja dodałbym, że czasami używane ironicznie. Obecnie to po prostu "młody mężczyzna" lub "chłopak".

You need LangCorrect Premium to access this feature.

Go Premium