Aug. 18, 2022
Ostatnia książka, którą przeczytałem ma na tytuł "La casa delle voci" (dosł. "Dom głosów) autorstwa Donato Carrisi.
Akcja dzieje się w Florencji i główną postacią jest psycholog dziecięcy, który ma na imię Pietro Gerber.
Pewnego dnia dzwoni do niego pani psycholog z Australii, która go prosi, żeby jej pomógł z jej pacjentką. Pacjentka ma na imię Hanna Hall. W dzieciństwie mieszkała we Włoszech, ale została zaadoptowana przez australijską parę, gdy miała 10 lat. Hanna wróciła do Włoch, żeby odkryć prawdę o jej przeszłości. Mówi Pietrowi, że w dzieciństwie jej rodzice ciągle przeprowadzali się z jednego opuszczonego domu do innego – jak nomadowie – na toskańskich wsiach. Zawsze brali ze sobą skrzynkę, w którym był trup jej brata. Prosi Pietra, żeby jej pomógł pamiętać, co się stało z jej bratem, bo ona myśli, że go zabiła.
Hanna opowiada historię swojego dzieciństwa podczas sesji hipnozy. Mówi, że rodzice nauczyli ją, żeby nigdy nie mówiła do nieznajomych i że tylko mogła ufać rodzicom. Nawet jej powiedziali, że czarownica ją goni.
Pietro jednak zdaje sobie sprawę, że Hanna zachowuje się dziwnie. Nieraz wtrąca się w życiu Pietra i mu pokaże, że zna o nim wiele osobistych rzeczy, których Pietro nigdy z nią nie podzielił.
W końcu Pietro rozumie, że Hanna mu kłamie. Pani psycholog z Australii nie istnieje. To Hanna do niego zadzwoniła, by mu pomóc. Pietro ma nawet wrażenie, że to on jest pacjentem Hanny.
Życia Pietra i Hanny są do siebie połączone.
Prawdą jest, że Hanna to córką australijskiej pary i została porwana, gdy była z rodziną na wakacje we Włoszech. Hanna była za mała, by o tym pamiętać, więc jej porywacze dają jej wierzyć, że jest ich córką. Porywacze byli dwoma nastolatkami, którzy mieszkali w szpitalu psychiatrycznym. Zakochali się w sobie i mieli razem dziecka, ale to dziecko zostało porwane przez pracowników opieki społecznej. Tym dzieckiem był Pietro. Pracowniki dają parze lalkę zamiast dziecka. Ponieważ lalka jest nieżywa, para myśli, że dziecko umarło. Para uciekła ze szpitalu psychiatrycznego i porwali dziewczynkę, czyli Hannę. Po dziesięciu lat w ukryciu, para została aresztowana i czarownica (czyli pracownica opieki społecznej) oddaje Hannę do swojej rodziny. Ona nigdy zabiła swojego brata. Brat był po prostu tą lalką, którą jej porwacze grzebali i wykopywali za każdym razem, gdy musili zmieniać dom.
Hanna więc pomogła Pietrowi odkryć prawdę. Ten, kogo myślał, że był jego ojcem, w rzeczywistości uratował go przez jego szalonych rodziców, by go dać nowe życie poza szpitalem psychiatrycznym.
Ostatnia książka, którą przeczytałem, ma na tytuł "La casa delle voci" (dosł. "Dom głosów)"), autorstwa Donato Carrisi.
"Książka ma na tytuł" to chyba jakiś regionalizm lub kalka z innego języka, chociaż znalazłem kilka przykładów w internecie. Poprawne jest "książka ma tytuł".
Przecinek dodany po "przeczytałem" oddziela koniec zdania współrzędnego. Przecinek przed "autorstwa" jest niezbędny ponieważ to słowo odnosi się do słowa książka.
To zdanie można skrócić i upłynnić np tak: "Ostatnio przeczytałem "La casa delle voci" (dosł. "Dom głosów") Donata Carrisiego".
Akcja dzieje się we Florencji i, a główną postacią jest psycholog dziecięcy, który ma na imię Pietro Gerber.
"We Florencji", bo zbitka głosek "wf" jest trudna do wymówienia.
Zamiana spójnika "i" na "a" może wydawać się nieuzasadniona, bo zdania nie wyrażają przeciwstawnych idei. Moim zdaniem "a" brzmi lepiej w języku polskim, w odróżnieniu od np. angielskiego, gdzie "and" w podobnej sytuacji byłoby właściwe.
Usunąłem "który ma na imię" bo niepotrzebne, choć poprawne.
Pewnego dnia dzwoni do niego pani psycholog z Australii, która go prosi, żeby jej pomógł z jej pacjentką.
"Pani psycholog" może być zastąpione przez "psycholożkę". Tworzenie żeńskich form w nazwach zawodów to nowy trend i wiele osób skłonnych jest zawzięcie to zwalczać.
"Pomógł z jej pacjentką" jest moi zdaniem kontrowersyjne, choć poprawne.
"Pomóc w czymś" - częste, "pomóc z czymś" - rzadsze, "pomóc z kimś" - "Je ne sais pas si s'est correct" (I'm trying to learn French). Może wyjściem jest zwrot "żeby jej pomógł w leczeniu pacjentki". Tak więc zdanie to mogłoby brzmieć: "Pewnego dnia dzwoni do niego pani psycholog z Australii, prosząc o pomoc w leczeniu pacjentki".
Pacjentka ma na imię Hanna Hall.
W dzieciństwie mieszkała we Włoszech, ale została zaadoptowana przez australijską parę, gdy miała 10 lat.
Hanna wróciła do Włoch, żeby odkryć prawdę o jej przeszłości.
Mówi Pietrowi, że w dzieciństwie jej rodzice ciągle przeprowadzali się z jednego opuszczonego domu do innego – jak nomadowie – naw toskańskich wsiach.
Obie formy "na toskańskich wsiach" i "w toskańskiej wsiach" są poprawne, ale "przeprowadzać się" połączyłbym z "w toskańskich wsiach".
Zawsze brali ze sobą skrzynkę, w którymej był trup jej brata.
Prosi Pietra, żeby jej pomógł pamiętaćrzypomnieć sobie, co się stało z jej bratem, bo ona myśli, że go zabiła.
Hanna opowiada historię swojego dzieciństwa podczas sesji hipnozy.
Mówi, że rodzice nauczyli ją, żeby ufała tylko im i nigdy nie mórozmawiała doz nieznajomych i że tylko mogła ufać rodzicomi.
"Nauczyli" albo "uczyli" - to musiało dziać się wielokrotnie, więc forma niedokonana jest uzasadniona.
Różnica pomiędzy "mówić do" i "rozmawiać z" jest większa niż pomiędzy "talk to" i "talk with" w angielskim, gdzie te zwroty są prawie zamienne. "Mówić do" oznacza monolog, o ile nie jest zmodyfikowane np. tak "mówimy do siebie nawzajem".
Zamieniłem kolejność zdań współrzędnie złożonych, bo wtedy łatwiej jest użyć zaimka "im".
Nawet jej powiedziaeli, że goni ją czarownica ją goni.
"Czarownica" na końcu, bo umieszczając to słowo w tym miejscu akcentujemy "czarownicę", a "goni" jest dodatkiem. To zabieg stylistyczny, a nie reguła gramatyczna. W angielskim zapewne zostałoby to oddane przez rodzajniki, a nie przez zmianę szyku zdania.
"Goni" może być użyte hiperbolicznie, można też powiedzieć "podąża za nimi", "śledzi ich".
Pietro jednak zdaje sobie sprawę, że Hanna zachowuje się dziwnie.
Nieraz wtrąca się w życiue Pietra i mu pokażezuje mu, że znawie o nim wiele osobistych rzeczy, którychmi Pietro nigdy się z nią nie podzielił.
Rozróżnienie "znać" i "wiedzieć", to tak jak "connaître" i "savoir" we francuskim - czasami używamy zamiennie, ale częściej tylko jeden czasownik może być użyty.
W ostatnim zdaniu podrzędnym poprawiłem gramatykę, ale wyszło to skomplikowanie i chyba trzeba to zmienić, np. ", o których Pietro nigdy nie wspomniał".
W końcu Pietro zrozumie, że Hanna mu go okłamiuje.
"W końcu" narzuca formę dokonaną czasownika.
Można "okłamywać kogoś" lub "kłamać" (bez dopełnień). Regionalnie mówi się "kłamać kogoś". Nie jestem pewny jaki jest status "kłamać komuś". Wyrażenie "kłamiesz mi w żywe oczy" jest potoczne, ale bardzo ekspresyjne i dość częste.
Pani psycholog z Australii nie istnieje.
To Hanna do niego zadzwoniła, by mu pomóc.
Pietro ma nawet wrażenie, że to on jest pacjentem Hanny.
Życia Pietra i Hanny są do siebieze sobą połączone.
Prawdą jest, że Hanna to córkąa australijskiej pary i została porwana, gdy była z rodziną na wakacjeach we Włoszech.
"była na wakacjach" ale "pojechała na wakacje"
Hanna była za mała, by o tym pamiętać, więc jej porywacze dają jej wierzyćwmówili jej, że jest ich córką.
Porywacze byli dwoma nastolatkami, którzy mieszkali w szpitalu psychiatrycznym.
W szpitalu raczej się "przebywa" nie "mieszka".
Zakochali się w sobie i mieli razem dzieckao, ale to dziecko zostało porwzabrane przez pracowników opieki społecznej.
"Porwane" tylko wtedy, gdyby było to zrobione nielegalnie. Przypuszczam, że pracownicy opieki społecznej działali legalnie.
Tym dzieckiem był Pietro.
Pracownikicy dają parze lalkę zamiast dziecka.
Ponieważ lalka jest nieżywa, para myśli, że dziecko umarło.
"Ponieważ lalka jest nieżywa..." - to brzmi trochę tak, jakbyś wyjaśniał, że ta lalka jest nieżywa, a inne mogłyby żyć. Może tak jest lepiej: "Lalka jest nieżywa, więc para myśli, że dziecko umarło".
Para uciekła ze szpitalua psychiatrycznego i porwaliła (przypadkowo spotkaną) dziewczynkę, czyli Hannę.
Dodatek "przypadkowo spotkaną" w angielskim rozwiązany by był przez rodzajnik "a", w polskim trzeba tę nieokreśloność jakoś zaznaczyć.
Po dziesięciu latach w ukryciu, para została aresztowana i czarownica (czyli pracownica opieki społecznej) oddaje Hannę do swojej rodziny.
Albo "po upływie dziesięciu lat".
Ona nigdye zabiła swojego brata.
"Ona nigdy nie zabiła swojego brata" nie miałoby sensu, ponieważ zabija się tylko raz. Dla emfazy można by napisać: "Ona wcale nie zabiła swojego brata".
Brat był po prostu tą lalką, którą jej porywacze grzebali i wykopywali za każdym razem, gdy musieli zmieniać dom.
Hanna więc pomogła więc Pietrowi odkryć prawdę.
Ten, kogoo kim myślał, że był jego ojcem, w rzeczywistości uratował go przezod jego szalonych rodziców, by gomu dać nowe życie poza szpitalem psychiatrycznym.
Albo "uratował go przed jego szalonymi rodzicami"
Feedback
Tak trzymać! Duży postęp w żonglowaniu czasami i formami dokonanymi/niedokonanymi czasowników, choć niekiedy wracają stare nawyki. Zawsze piszesz o ciekawych i skomplikowanych sprawach, więc nic dziwnego, że niektóre związki frazeologiczne sprawiają kłopoty. Tylko przez używanie możemy uczyć się niuansów ich znaczeń.
Zakochali się w sobie i mieli razem dziecka, ale to dziecko zostało porwane przez pracowników opieki społecznej. Zakochali się w sobie i mieli razem dzieck "Porwane" tylko wtedy, gdyby było to zrobione nielegalnie. Przypuszczam, że pracownicy opieki społecznej działali legalnie. |
Dom głosów |
Ostatnia książka, którą przeczytałem ma na tytuł "La casa delle voci" (dosł. "Dom głosów) autorstwa Donato Carrisi. Ostatnia książka, którą przeczytałem, ma "Książka ma na tytuł" to chyba jakiś regionalizm lub kalka z innego języka, chociaż znalazłem kilka przykładów w internecie. Poprawne jest "książka ma tytuł". Przecinek dodany po "przeczytałem" oddziela koniec zdania współrzędnego. Przecinek przed "autorstwa" jest niezbędny ponieważ to słowo odnosi się do słowa książka. To zdanie można skrócić i upłynnić np tak: "Ostatnio przeczytałem "La casa delle voci" (dosł. "Dom głosów") Donata Carrisiego". |
Akcja dzieje się w Florencji i główną postacią jest psycholog dziecięcy, który ma na imię Pietro Gerber. Akcja dzieje się we Florencji "We Florencji", bo zbitka głosek "wf" jest trudna do wymówienia. Zamiana spójnika "i" na "a" może wydawać się nieuzasadniona, bo zdania nie wyrażają przeciwstawnych idei. Moim zdaniem "a" brzmi lepiej w języku polskim, w odróżnieniu od np. angielskiego, gdzie "and" w podobnej sytuacji byłoby właściwe. Usunąłem "który ma na imię" bo niepotrzebne, choć poprawne. |
Pewnego dnia dzwoni do niego pani psycholog z Australii, która go prosi, żeby jej pomógł z jej pacjentką. Pewnego dnia dzwoni do niego pani psycholog z Australii, która go prosi, żeby jej pomógł z jej pacjentką. "Pani psycholog" może być zastąpione przez "psycholożkę". Tworzenie żeńskich form w nazwach zawodów to nowy trend i wiele osób skłonnych jest zawzięcie to zwalczać. "Pomógł z jej pacjentką" jest moi zdaniem kontrowersyjne, choć poprawne. "Pomóc w czymś" - częste, "pomóc z czymś" - rzadsze, "pomóc z kimś" - "Je ne sais pas si s'est correct" (I'm trying to learn French). Może wyjściem jest zwrot "żeby jej pomógł w leczeniu pacjentki". Tak więc zdanie to mogłoby brzmieć: "Pewnego dnia dzwoni do niego pani psycholog z Australii, prosząc o pomoc w leczeniu pacjentki". |
Pacjentka ma na imię Hanna Hall. This sentence has been marked as perfect! |
W dzieciństwie mieszkała we Włoszech, ale została zaadoptowana przez australijską parę, gdy miała 10 lat. This sentence has been marked as perfect! |
Hanna wróciła do Włoch, żeby odkryć prawdę o jej przeszłości. This sentence has been marked as perfect! |
Mówi Pietrowi, że w dzieciństwie jej rodzice ciągle przeprowadzali się z jednego opuszczonego domu do innego – jak nomadowie – na toskańskich wsiach. Mówi Pietrowi, że w dzieciństwie jej rodzice ciągle przeprowadzali się z jednego opuszczonego domu do innego – jak nomadowie – Obie formy "na toskańskich wsiach" i "w toskańskiej wsiach" są poprawne, ale "przeprowadzać się" połączyłbym z "w toskańskich wsiach". |
Zawsze brali ze sobą skrzynkę, w którym był trup jej brata. Zawsze brali ze sobą skrzynkę, w któr |
Prosi Pietra, żeby jej pomógł pamiętać, co się stało z jej bratem, bo ona myśli, że go zabiła. Prosi Pietra, żeby jej pomógł p |
Hanna opowiada historię swojego dzieciństwa podczas sesji hipnozy. This sentence has been marked as perfect! |
Mówi, że rodzice nauczyli ją, żeby nigdy nie mówiła do nieznajomych i że tylko mogła ufać rodzicom. Mówi, że rodzice "Nauczyli" albo "uczyli" - to musiało dziać się wielokrotnie, więc forma niedokonana jest uzasadniona. Różnica pomiędzy "mówić do" i "rozmawiać z" jest większa niż pomiędzy "talk to" i "talk with" w angielskim, gdzie te zwroty są prawie zamienne. "Mówić do" oznacza monolog, o ile nie jest zmodyfikowane np. tak "mówimy do siebie nawzajem". Zamieniłem kolejność zdań współrzędnie złożonych, bo wtedy łatwiej jest użyć zaimka "im". |
Nawet jej powiedziali, że czarownica ją goni. Nawet jej powiedzi "Czarownica" na końcu, bo umieszczając to słowo w tym miejscu akcentujemy "czarownicę", a "goni" jest dodatkiem. To zabieg stylistyczny, a nie reguła gramatyczna. W angielskim zapewne zostałoby to oddane przez rodzajniki, a nie przez zmianę szyku zdania. "Goni" może być użyte hiperbolicznie, można też powiedzieć "podąża za nimi", "śledzi ich". |
Pietro jednak zdaje sobie sprawę, że Hanna zachowuje się dziwnie. This sentence has been marked as perfect! |
Nieraz wtrąca się w życiu Pietra i mu pokaże, że znaje o nim wiele osobistych rzeczy, których Pietro nigdy z nią nie podzielił. |
W końcu Pietro rozumie, że Hanna mu kłamie. W końcu Pietro zrozumie, że Hanna "W końcu" narzuca formę dokonaną czasownika. Można "okłamywać kogoś" lub "kłamać" (bez dopełnień). Regionalnie mówi się "kłamać kogoś". Nie jestem pewny jaki jest status "kłamać komuś". Wyrażenie "kłamiesz mi w żywe oczy" jest potoczne, ale bardzo ekspresyjne i dość częste. |
Pani psycholog z Australii nie istnieje. This sentence has been marked as perfect! |
To Hanna do niego zadzwoniła, by mu pomóc. This sentence has been marked as perfect! |
Pietro ma nawet wrażenie, że to on jest pacjentem Hanny. This sentence has been marked as perfect! |
Życia Pietra i Hanny są do siebie połączone. Życia Pietra i Hanny są |
Prawdą jest, że Hanna to córką australijskiej pary i została porwana, gdy była z rodziną na wakacje we Włoszech. Prawdą jest, że Hanna to córk "była na wakacjach" ale "pojechała na wakacje" |
Hanna była za mała, by o tym pamiętać, więc jej porywacze dają jej wierzyć, że jest ich córką. Hanna była za mała, by o tym pamiętać, więc jej porywacze |
Porywacze byli dwoma nastolatkami, którzy mieskali w szpitalu psychiatrycznym. |
Tym dzieckiem był Pietro. This sentence has been marked as perfect! |
Pracowniki dają parze lalkę zamiast dziecka. Pracowni |
Ponieważ lalka jest nieżywa, para myśli, że dziecko umarło. Ponieważ lalka jest nieżywa, para myśli, że dziecko umarło. "Ponieważ lalka jest nieżywa..." - to brzmi trochę tak, jakbyś wyjaśniał, że ta lalka jest nieżywa, a inne mogłyby żyć. Może tak jest lepiej: "Lalka jest nieżywa, więc para myśli, że dziecko umarło". |
Para uciekła ze szpitalu psychiatrycznego i porwali dziewczynkę, czyli Hannę. Para uciekła ze szpital Dodatek "przypadkowo spotkaną" w angielskim rozwiązany by był przez rodzajnik "a", w polskim trzeba tę nieokreśloność jakoś zaznaczyć. |
Po dziesięciu lat w ukryciu, para została aresztowana i czarownica (czyli pracownica opieki społecznej) oddaje Hannę do swojej rodziny. Po dziesięciu latach w ukryciu, para została aresztowana i czarownica (czyli pracownica opieki społecznej) oddaje Hannę do swojej rodziny. Albo "po upływie dziesięciu lat". |
Ona nigdy zabiła swojego brata. Ona ni "Ona nigdy nie zabiła swojego brata" nie miałoby sensu, ponieważ zabija się tylko raz. Dla emfazy można by napisać: "Ona wcale nie zabiła swojego brata". |
Brat był po prostu tą lalką, którą jej porwacze grzebali i wykopywali za każdym razem, gdy musili zmieniać dom. Brat był po prostu tą lalką, którą jej porywacze grzebali i wykopywali za każdym razem, gdy musieli zmieniać dom. |
Hanna więc pomogła Pietrowi odkryć prawdę. Hanna |
Ten, kogo myślał, że był jego ojcem, w rzeczywistości uratował go przez jego szalonych rodziców, by go dać nowe życie poza szpitalem psychiatrycznym. Ten, Albo "uratował go przed jego szalonymi rodzicami" |
Nieraz wtrąca się w życiu Pietra i mu pokaże, że zna o nim wiele osobistych rzeczy, których Pietro nigdy z nią nie podzielił. Nieraz wtrąca się w życi Rozróżnienie "znać" i "wiedzieć", to tak jak "connaître" i "savoir" we francuskim - czasami używamy zamiennie, ale częściej tylko jeden czasownik może być użyty. W ostatnim zdaniu podrzędnym poprawiłem gramatykę, ale wyszło to skomplikowanie i chyba trzeba to zmienić, np. ", o których Pietro nigdy nie wspomniał". |
Porywacze byli dwoma nastolatkami, którzy mieszkali w szpitalu psychiatrycznym. Porywacze byli dwoma nastolatkami, którzy mieszkali w szpitalu psychiatrycznym. W szpitalu raczej się "przebywa" nie "mieszka". |
You need LangCorrect Premium to access this feature.
Go Premium