Anerneq's avatar
Anerneq

April 26, 2020

0
Kobieta w czerni

Wiele lat temu przeprowadziłem się do małego domu na brzegach jeziora. Było miasteczko niedaleko, ale dom był tak odizolowany, że rzadko spotykałem osoby. W pierwszym miesiącu, każdego wieczora, zobaczyłem za oknem samotną kobietę. Niosła długą i czarną sukienkę i woal ukrywał włosy. Spróbowałem wyjść, by zrozumieć kim była (nie czułem się bezpieczny ze znajomą, która włóczyła się blisko domu), ale za każdym razem, gdy otwierałem drzwi, ona słyszała dźwięk i uciekała do lasku. Choć trochę straszyła mnie myśl, że ktoś mógł być blisko swojego domu i może nawet wejść bez mojej wiedzy, zignorowałem zdarzenia. Przestałem też patrzeć za oknem wieczorem.
Pewnego dnia zdecydowałem chodzić do miasteczka po chleb i jedzenie. Wszyscy wpatrywali się w mnie. Było bardzo małe miasteczko, więc wszyscy znali siebie zawzajem. W takim miejscu niemożliwe rzucać się w oczy. W supermarkecie sprzedawca zaczął mówić do mnie: "Nigdy nie zobaczyłem Pana. Miło mieć turystów od czasu do czasu".

- "Nie jestem turystem. Kupiłem dom blisko jeziora miesiąc temu".

- "Och, rozumiem...". Milknął na chwilę. "Czy już widział kobietę w czerni?"

- "Kobieta w czerni? Tak, stoi na brzegu jeziora każdego wieczora. Czy Pan ją zna?"

- "Ludzie mówią, że jest duchem kobiety, która straciła syna. Utonął w jeziorze i każdego wieczora można słychać jej krzyk cierpienia... Mówią też, że gdy patrzy prosto w twoje oczy, staniesz się kamienną statuą."

- "Czy naprawdę wierzy w te historie?"

- "Nie. Prawdopodobnie ktoś chce Pana przestraszyć. To jest 10 złotych, proszę".

Zapłaciłem i wyszedłem. Może to było tylko głupia historia, może nie. Od czasu do czasu ciągle ją widzę. W tej chwili wiem, że muszę gasić światło i iść do łóżka.

[TEKST Z KOREKTAMI]

Wiele lat temu przeprowadziłem się do małego domu nad brzegiem jeziora. Niedaleko było miasteczko, ale dom był tak odizolowany, że rzadko spotykałem ludzi. W pierwszym miesiącu, każdego wieczora, widziałem za oknem samotną kobietę. Była ubrana w długą, czarną sukienkę, a woal ukrywał włosy. Chciałem wyjść, by dowiedzieć się, kim była (nie czułem się bezpieczny w obecności nieznajomej osoby, która włóczyła się blisko domu), ale za każdym razem, gdy otwierałem drzwi, ona słyszała dźwięk i uciekała do lasku. Choć trochę niepokoiła mnie myśl, że ktoś mógł być blisko mojego domu i może nawet wejść bez mojej wiedzy, zignorowałem te zdarzenia. Przestałem też wyglądać przez okno wieczorem.
Pewnego dnia postanowiłem iść do miasteczka po chleb i inne jedzenie. Wszyscy wpatrywali się w mnie. Było to bardzo małe miasteczko, więc wszyscy znali siebie nawzajem. W takim miejscu jest niemożliwe nie rzucać się w oczy. W supermarkecie sprzedawca zaczął mówić do mnie: "Nigdy pana nie widziałem. Miło mieć turystów od czasu do czasu".

"Nie jestem turystem. Kupiłem dom blisko jeziora miesiąc temu".

"Och, rozumiem...". Zamilkł na chwilę. "Czy już pan widział kobietę w czerni?"

"Kobietę w czerni? Tak, stoi na brzegu jeziora każdego wieczora. Czy pan ją zna?"

"Ludzie mówią, że to jest duch kobiety, która straciła syna. Utonął w jeziorze i każdego wieczora można usłyszeć jej krzyk cierpienia... Mówią też, że gdy patrzy prosto w twoje oczy, staniesz się kamienną statuą."

"Czy naprawdę wierzy w te historie?"

"Nie. Prawdopodobnie ktoś chce pana przestraszyć. Należy się 10 złotych, proszę".

Zapłaciłem i wyszedłem. Może to była tylko głupia historia, może nie. Od czasu do czasu ciągle ją widzę. W tej chwili wiem, że muszę zgasić światło i iść do łóżka.

Corrections

Kobieta w czerni

Wiele lat temu przeprowadziłem się do małego domu na brzegach/brzegu jeziora.

Po polsku raczej mówimy "na brzegu" (jeziora/rzeki), a może jeszcze częściej "nad brzegiem".

BNiedaleko było miasteczko niedaleko, ale dom był tak odizolowany, że rzadko spotykałem osobyludzi.

W odniesieniu do ogółu rodzaju ludzkiego używamy wyrazu "ludzie". "Osoby" występują raczej wtedy, gdy są w jakiś sposób określone, na przykład przymiotnikiem:

Różne osoby mówią różne rzeczy.
Poszczególne osoby krótko opowiadały o sobie.
Było tam kilka osób, które zachowywały się agresywnie.

W pierwszym miesiącu, każdego wieczora, zobaczywidziałem za oknem samotną kobietę.

"Każdego wieczora" oznacza powtarzalność czynności, więc należy użyć aspektu niedokonanego.
"W pierwszym miesiącu zobaczyłem..." byłoby dobrze (bez "każdego wieczora").

NiosłaMiała na sobie długą i, czarną sukienkę i, a woal ukrywał/okrywał włosy.

Nie używa się "niosła" w takim znaczeniu. Możesz powiedzieć "nosiła", ale to jest aspekt niedokonany, co oznacza, że miała w zwyczaju nosić taką sukienkę, lub nosiła ją przez dłuższy czas, więc w tym przypadku nie o to chodzi.
Tutaj możesz też powiedzieć: "Była ubrana w długą, czarną sukienkę..."

SpróbowChciałem wyjść, by zrozumiećdowiedzieć się, kim była (nie czułem się bezpieczny ze znajomąw obecności osoby, która włóczyła się blisko domu), ale za każdym razem, gdy otwierałem drzwi, ona słyszała dźwięk i uciekała do lasku.

"Spróbowałem/Próbowałem wyjść" brzmi trochę niezręcznie.
Nie ma po polsku składni "bezpieczny/a z kimś". Jesteśmy bezpieczni przy kimś lub w obecności kogoś. Zmieniłam "znajomą" na "osobę", bo chyba tę panią trudno jest nazwać "znajomą" narratora, zwłaszcza, że ma on pewne obawy z nią związane, więc traktuje ją raczej jak osobę nieznajomą, po której nie wiadomo, czego można się spodziewać :)

Choć trochę straszyniepokoiła mnie myśl, że ktoś mógł być blisko swmojego domu i może nawet wejść bez mojej wiedzy, zignorowałem te zdarzenia.

Określenie "blisko swojego domu" odnosiłoby się do "ktoś", a więc do tej kobiety.

Przestałem też patrzeć zawyglądać przez oknemo wieczorem.

Pewnego dnia zdecydpostanowaiłem chodziiść/pójść do miasteczka po chleb i inne jedzenie.

Chleb to też jedzenie :)

Wszyscy wpatrywali się w mnie.

Było to bardzo małe miasteczko, więc wszyscy znali siebie znawzajem.

W takim miejscu jest niemożliwe nie rzucać się w oczy.

Jeżeli to małe miasteczko, to - logicznie - NIE jest możliwe/jest NIEmożliwe NIE rzucać się w oczy.

W supermarkecie sprzedawca zaczął mówić do mnie: "Nigdy nie zobaczyłem Panapana nie widziałem".

"Pana" z dużej litery napisalibyśmy w liście do tej osoby. W tym opowiadaniu powinno się użyć małej litery.

Miło mieć turystów od czasu do czasu".

- "Nie jestem turystemą.

Musisz się zdecydować, której formy interpunkcji chcesz użyć w przypadku dialogów. Albo myślniki, albo cudzysłowy; nie jedno i drugie naraz. Oczywiście wiesz już (bo ja wiem, że Ty wiesz), że polskie cudzysłowy wyglądają trochę inaczej (otwierający dolny, zamykający górny), ale rozumiem, że tu jesteśmy ograniczeni możliwościami technicznymi.

Kupiłem dom blisko jeziora miesiąc temu".

- "Och, rozumiem...".

MUmilkł/Zamilkł na chwilę.

"Czy już pan widział kobietę w czerni?"

"[-]

- "Kobieta/Kobietę w czerni?

Tak, stoi na brzegu jeziora każdego wieczora.

Czy Ppan ją zna?"

"[-]

- "Ludzie mówią, że jest duchem kobiety, która straciła syna.

Lepiej byłoby napisać: "Ludzie mówią, że to jest duch kobiety...", bo inaczej to brzmi, że "(kobieta) jest duchem kobiety".

Utonął w jeziorze i każdego wieczora można usłychaszeć jej krzyk cierpienia... Mówią też, że gdy patrzy prosto w twoje oczy, staniesz się kamienną statuą."

lub "...zamienisz się w kamień".

"[-]

- "Czy naprawdę wierzy pan w te historie?

Po polsku, gdy zwracamy się do kogoś, z kim nie jesteśmy na "ty", a więc używamy formy 3 osoby, nie należy pomijać "pan/pani".

"[-]

- "Nie.

Prawdopodobnie ktoś chce Ppana przestraszyć/nastraszyć.

To jestNależy się 10 złotych, proszę/Razem będzie 10 złotych".

Rozumiem, że to mówi sprzedawca. Tak przynajmniej wynika z interpunkcji.

Zapłaciłem i wyszedłem.

Może to byłoa tylko głupia historia, może nie.

Od czasu do czasu ciągle ją widzę.

W tej chwili wiem, że muszę zgasić światło i iść do łóżka.

Feedback

Popracuj jeszcze trochę nad aspektami dokonanym i niedokonanym. Zdecyduj się też na formę interpunkcji, gdy będziesz w przyszłości pisał dialogi.

"Nie chce mi się tyle uczyć", powiedział. "Już mam wszystkiego dosyć".
albo
- Nie chce mi się tyle uczyć - powiedział. - Już mam wszystkiego dosyć.

Anerneq's avatar
Anerneq

April 28, 2020

0

Cześć, dziękuję bardzo. Użyłem myślników, by było jasne kto mówił. Najpierw sprzedawca, a potem narrator i tak dalej, jeden za drugim. Może to było niepotrzebne. Widzę, że są wstydliwe literówki (to "znajoma" powinno być "nieznajoma"). W przyszłości przeczytam drugi raz to, co piszę.

Kobieta w czerni

Wiele lat temu przeprowadziłem się do małego domu na brzegach jeziora.

Wiele lat temu przeprowadziłem się do małego domu na brzegach/brzegu jeziora.

Było miasteczko niedaleko, ale dom był tak odizolowany, że rzadko spotykałem osoby.

BNiedaleko było miasteczko niedaleko, ale dom był tak odizolowany, że rzadko spotykałem osobyludzi.

W pierwszym miesiącu, każdego wieczora, zobaczyłem za oknem samotną kobietę.

W pierwszym miesiącu, każdego wieczora, zobaczywidziałem za oknem samotną kobietę.

Niosła długą i czarną sukienkę i woal ukrywał włosy.

NiosłaMiała na sobie długą i, czarną sukienkę i, a woal ukrywał/okrywał włosy.

Spróbowałem wyjść, by zrozumieć kim była (nie czułem się bezpieczny ze znajomą, która włóczyła się blisko domu), ale za każdym razem, gdy otwierałem drzwi, ona słyszała dźwięk i uciekała do lasku.

SpróbowChciałem wyjść, by zrozumiećdowiedzieć się, kim była (nie czułem się bezpieczny ze znajomąw obecności osoby, która włóczyła się blisko domu), ale za każdym razem, gdy otwierałem drzwi, ona słyszała dźwięk i uciekała do lasku.

Choć trochę straszyła mnie myśl, że ktoś mógł być blisko swojego domu i może nawet wejść bez mojej wiedzy, zignorowałem zdarzenia.

Choć trochę straszyniepokoiła mnie myśl, że ktoś mógł być blisko swmojego domu i może nawet wejść bez mojej wiedzy, zignorowałem te zdarzenia.

Przestałem też patrzeć za oknem wieczorem.

Przestałem też patrzeć zawyglądać przez oknemo wieczorem.

Pewnego dnia zdecydowałem chodzić do miasteczka po chleb i jedzenie.

Pewnego dnia zdecydpostanowaiłem chodziiść/pójść do miasteczka po chleb i inne jedzenie.

Wszyscy wpatrywali się w mnie.

Było bardzo małe miasteczko, więc wszyscy znali siebie zawzajem.

Było to bardzo małe miasteczko, więc wszyscy znali siebie znawzajem.

W takim miejscu niemożliwe rzucać się w oczy.

W takim miejscu jest niemożliwe nie rzucać się w oczy.

W supermarkecie sprzedawca zaczął mówić do mnie: "Nigdy nie zobaczyłem Pana.

W supermarkecie sprzedawca zaczął mówić do mnie: "Nigdy nie zobaczyłem Panapana nie widziałem".

Miło mieć turystów od czasu do czasu".

- "Nie jestem turystem.

- "Nie jestem turystemą.

Kupiłem dom blisko jeziora miesiąc temu".

- "Och, rozumiem...".

- "Och, rozumiem...".

Milknął na chwilę.

MUmilkł/Zamilkł na chwilę.

"Czy już widział kobietę w czerni?

"Czy już pan widział kobietę w czerni?"

"

"[-]

- "Kobieta w czerni?

- "Kobieta/Kobietę w czerni?

Tak, stoi na brzegu jeziora każdego wieczora.

Czy Pan ją zna?

Czy Ppan ją zna?"

"

"[-]

- "Ludzie mówią, że jest duchem kobiety, która straciła syna.

- "Ludzie mówią, że jest duchem kobiety, która straciła syna.

Utonął w jeziorze i każdego wieczora można słychać jej krzyk cierpienia... Mówią też, że gdy patrzy prosto w twoje oczy, staniesz się kamienną statuą.

Utonął w jeziorze i każdego wieczora można usłychaszeć jej krzyk cierpienia... Mówią też, że gdy patrzy prosto w twoje oczy, staniesz się kamienną statuą."

"

"[-]

- "Czy naprawdę wierzy w te historie?

- "Czy naprawdę wierzy pan w te historie?

"

"[-]

- "Nie.

- "Nie.

Prawdopodobnie ktoś chce Pana przestraszyć.

Prawdopodobnie ktoś chce Ppana przestraszyć/nastraszyć.

To jest 10 złotych, proszę".

To jestNależy się 10 złotych, proszę/Razem będzie 10 złotych".

Zapłaciłem i wyszedłem.

Może to było tylko głupia historia, może nie.

Może to byłoa tylko głupia historia, może nie.

Od czasu do czasu ciągle ją widzę.

W tej chwili wiem, że muszę gasić światło i iść do łóżka.

W tej chwili wiem, że muszę zgasić światło i iść do łóżka.

[TEKST Z KOREKTAMI]

Wiele lat temu przeprowadziłem się do małego domu nad brzegiem jeziora.

Niedaleko było miasteczko, ale dom był tak odizolowany, że rzadko spotykałem ludzi.

W pierwszym miesiącu, każdego wieczora, widziałem za oknem samotną kobietę.

Była ubrana w długą, czarną sukienkę, a woal ukrywał włosy.

Chciałem wyjść, by dowiedzieć się, kim była (nie czułem się bezpieczny w obecności nieznajomej osoby, która włóczyła się blisko domu), ale za każdym razem, gdy otwierałem drzwi, ona słyszała dźwięk i uciekała do lasku.

Choć trochę niepokoiła mnie myśl, że ktoś mógł być blisko mojego domu i może nawet wejść bez mojej wiedzy, zignorowałem te zdarzenia.

Przestałem też wyglądać przez okno wieczorem.

Pewnego dnia postanowiłem iść do miasteczka po chleb i inne jedzenie.

Wszyscy wpatrywali się w mnie.

Było to bardzo małe miasteczko, więc wszyscy znali siebie nawzajem.

W takim miejscu jest niemożliwe nie rzucać się w oczy.

W supermarkecie sprzedawca zaczął mówić do mnie: "Nigdy pana nie widziałem.

Miło mieć turystów od czasu do czasu".

"Nie jestem turystem.

Kupiłem dom blisko jeziora miesiąc temu".

"Och, rozumiem...".

Zamilkł na chwilę.

"Czy już pan widział kobietę w czerni?

"

"Kobietę w czerni?

Tak, stoi na brzegu jeziora każdego wieczora.

Czy pan ją zna?

"

"Ludzie mówią, że to jest duch kobiety, która straciła syna.

Utonął w jeziorze i każdego wieczora można usłyszeć jej krzyk cierpienia... Mówią też, że gdy patrzy prosto w twoje oczy, staniesz się kamienną statuą.

"

"Czy naprawdę wierzy w te historie?

"

"Nie.

Prawdopodobnie ktoś chce pana przestraszyć.

Należy się 10 złotych, proszę".

Zapłaciłem i wyszedłem.

Może to była tylko głupia historia, może nie.

Od czasu do czasu ciągle ją widzę.

W tej chwili wiem, że muszę zgasić światło i iść do łóżka.

You need LangCorrect Premium to access this feature.

Go Premium