May 22, 2021
Dawno temu był sobie mężczyzna, który mieszkał w ładnym domeczku na brzegach morza. Mieszkał tam sam, ale był z tego szczęśliwy: stracił swoją rodzinę wiele lat temu i od tamtej chwili postanowił nie mieć żadnego kontaktu z nikim. "Relacje" mówił "są niebezpieczne. O wiele wolę zostawać sam, raczej niż nosić brzemię straty tych, których kocham".
Niestety w tym obszarze morze było często bardzo wzburzony. Podczas takich gwałtownych burz morze często zalewało domeczek. Mężczyzna miał tego dość. Często się złościł, bo woda nigdy nie była cicha. "Cholerna woda!" krzyczał do niej, a fala go uderzała w odpowiedzi.
Postanowił zbudować zaporę. Przez cały rok zebrał drewno i skały, a gdy uważał, że miał tych wystarczająco dużo, to zaczął budować zaporę. Pracował cały dzień i noc, skałę po skale i pień po pniu. Minęły dni, tygodni, nawet miesiące, a morze było dziwnie ciche podczas, gdy pracował.
Po wszystkim tym czasie, prawie skończył. Tylko ostatnia skała brakowała. Cieszył się, bo po tej ostaniej skale, nareszcie zwyciężyłby morze, a nagle duża fala podniosła się. Była taka wysoka, że nawet ukrywała niebo. Tylko jednym uderzeniem zniszczyła zaporę oraz domeczek. Potem woda stała się cicha jeszcze raz. Mężczyzna dopłynął do brzegi. W końcu morze go pokonało.
Mężczyzna i morze
Dawno temu był sobie mężczyzna, który mieszkał w ładnym domeczku na brzegachu/nad brzegiem morza.
"Domek" brzmi bardziej naturalnie. "Domeczek" jako zdrobnienie słowa "dom" jest bardziej intensywne niż "domek" (to jak zdrobnienie II stopnia: dom -> domek -> domeczek) i lepiej brzmi w ustach babci rozmawiającej z wnuczkiem.
Jeśli chodzi o brzeg morza, rzeki, jeziora lub innego akwenu, to raczej nie używamy liczby mnogiej w przypadku, gdy mówimy o obiekcie stojącym w konkretnym miejscu. Mówimy, że dom stoi na brzegu morza. Za to w sensie bardziej ogólnym możemy użyć liczby mnogiej, gdy mówimy o zjawisku występującym powszechnie w miejscach określonego rodzaju, na przykład: Kaczeńce często rosną nad brzegami rzek.
Powiedziałabym też raczej "nad brzegiem morza" niż "na brzegu morza", ale chyba obie wersje są możliwe.
Mieszkał tam sam, ale był z tego powodu szczęśliwy: stracił swoją rodzinę wiele lat temu i od tamtej chwili postanowił nie mieć żadnego kontaktu z nikim.
Jesteśmy (nie-)szczęśliwi z jakiegoś powodu/ z jakiejś przyczyny, nie "z czegoś".
"Relacje", mówił, "są niebezpieczne.
O wiele wolę zostawać sam, raczejbyć sam, niż nosić brzemię straty tych, których kocham".
"Zostawać" znaczyłoby, że nie jest sam, ale od czasu do czasu zostaje sam. Słowo "raczej" nie jest tu potrzebne. W tym przypadku to chyba kalka z włoskiego?
Niestety w tym obszarzeej okolicy/w tym miejscu morze było często bardzo wzburzonye.
"Obszar" zwykle odnosi się do dużej powierzchni i często łączy się z jakimś dopełnieniem, zresztą w sensie geograficznym mówimy "*na* obszarze" (na obszarze tego kraju, na obszarze całego województwa, na obszarze północnej części Włoch); "*w* obszarze" odnosi się do czegoś bardziej abstrakcyjnego, jak np. dziedzina wiedzy.
Więcej na ten temat: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/na-obszarze-czy-w-obszarze;3909.html
"Morze" jest rodzaju nijakiego, więc jest wzburzonE.
Podczas takich gwałtownych burz morze często zalewało domeczek.
Mężczyzna miał tego dość.
Często się złościł, bo woda nigdy nie była cicha/spokojna.
Teoretycznie "cicha" też może być, ale lepszym tłumaczeniem "calma" czy "tranquilla" w tym kontekście jest "spokojna".
"Cholerna woda!"
krzyczał do niej, a fala go uderzała w odpowiedzi.
Postanowił zbudować zaporę.
Przez cały rok zebierał drewno i skały/kamienie, a gdy uważznał, że miał ty/ma ich wystarczająco dużo, to zaczął budować zaporę.
"Zbierał" wskazuje na czynność długą i powtarzającą się; myślę, że o to chodzi. Myślę też, że mogłeś mieć na myśli raczej kamienie niż skały. Słowo "skała" odnosi się do czegoś dużego, niezbyt kojarzy mi się z budulcem.
"Uważał" to czasownik niedokonany i tutaj nie pasuje.
Może pamiętasz, że w języku polskim często bardziej naturalnie brzmi, gdy nie przestrzegamy ściśle następstwa czasów, dlatego lepiej brzmi "...gdy uznał, że ma...", niż "...gdy uznał, że miał...", ponieważ to "mienie" nie trwało chwilkę, w momencie, gdy to pomyślał, ale również trwało dalej.
"To" w ostatniej części zdania można pominąć z przyczyn stylistycznych.
Pracował (cały) dzień i noc, skałę po skale(całą) noc, układając kamień po/na kamieniu i pień po/na pniu.
"Pracować dzień i noc" to polskie wyrażenie, które znaczy, że ktoś pracuje praktycznie *na okrągło* (inne wyrażenie), bez ustanku. Jest ono jednak dość ogólne, nie oznacza ograniczenia tej pracy do jednego dnia i jednej nocy. W przypadku, gdy chodzi Ci o 24 godziny (chyba jednak nie w tym przypadku), możesz użyć określenia "cały"/"całą", pamiętając, że słowo "dzień" jest rodzaju męskiego, a "noc" - żeńskiego, dlatego określający te wyrazy przymiotnik należy uzgodnić co do rodzaju.
Zabrakło czasownika dotyczącego czynności wykonywanych w stosunku do kamieni i kawałków drewna.
Minęjały dni, tygodnie, nawet miesiące, a morze było dziwnie ciche podczas, gdy pracował.
W przypadku czasownika "mijać" użyłabym formy niedokonanej.
Mianownik liczby mnogiej od słowa "tydzień" to "tygodnie". "Tygodni" to dopełniacz (np. pięć tygodni).
Po wszystkim tytym długim czasie, (już) prawie skończył.
Tylko ostatnia skała brakowałaBrakowało już tylko ostatniego kamienia./ Został już tylko ostatni kamień.
CMężczyzna cieszył się, bo po tejułożywszy ostatni kamień/bo po ułożeniu ostatniej skalego kamienia, nareszcie zwyciężyłby morze, agdy nagle duża fala podniosła się duża fala.
Dodałam słowo "mężczyzna" na początku zdania, bo poprzednie zdanie kończy się wyrazem "kamień". Wiem, że nie byłoby bardzo logiczne sugerować, że kamień się cieszył, ale jednak nie brzmiałoby to dobrze.
"Gdy nagle" określa nagły zwrot akcji, nagłe wydarzenie.
Była taka wysoka, że nawet uzakrywała niebo.
Tylko jJednym uderzeniem zniszczyła zaporę oraz domeczek.
"Tylko" jest zbędne.
Potem woda znów stała się cicha jeszcze razspokojna.
Mężczyzna dopłynął do brzegiu.
Nie bardzo rozumiem sens tego zdania. To gdzie on był - na morzu? Nic o tym nie jest wspomniane w tekście.
W końcu to morze go pokonało jego.
Akcent w tym zdaniu położyłam na "to" i "jego", żeby podkreślić, że to nie on pokonał morze (jak sobie planował), ale morze pokonało jego.
Feedback
Opowiadanie jest ogólnie zrozumiałe poza przedostatnim zdaniem, gdzie mam problem z jego logiką. Zwróć uwagę na użycie dokonanych i niedokonanych form czasowników. Kilka razy zdarzyło Ci się użyć niepotrzebnych wyrazów, prawdopodobnie dlatego, że myślałeś po włosku. Jak zawsze, chętnie Ci pomogę, jeśli masz jakieś pytania. Pozdrawiam.
Mężczyzna i morze |
Dawno temu był sobie mężczyzna, który mieszkał w ładnym domeczku na brzegach morza. Dawno temu był sobie mężczyzna, który mieszkał w ładnym dom "Domek" brzmi bardziej naturalnie. "Domeczek" jako zdrobnienie słowa "dom" jest bardziej intensywne niż "domek" (to jak zdrobnienie II stopnia: dom -> domek -> domeczek) i lepiej brzmi w ustach babci rozmawiającej z wnuczkiem.
Jeśli chodzi o brzeg morza, rzeki, jeziora lub innego akwenu, to raczej nie używamy liczby mnogiej w przypadku, gdy mówimy o obiekcie stojącym w konkretnym miejscu. Mówimy, że dom stoi na brzegu morza. Za to w sensie bardziej ogólnym możemy użyć liczby mnogiej, gdy mówimy o zjawisku występującym powszechnie w miejscach określonego rodzaju, na przykład: Kaczeńce często rosną nad brzegami rzek. Powiedziałabym też raczej "nad brzegiem morza" niż "na brzegu morza", ale chyba obie wersje są możliwe. |
Mieszkał tam sam, ale był z tego szczęśliwy: stracił swoją rodzinę wiele lat temu i od tamtej chwili postanowił nie mieć żadnego kontaktu z nikim. Mieszkał tam sam, ale był z tego powodu szczęśliwy: stracił swoją rodzinę wiele lat temu i od tamtej chwili postanowił nie mieć żadnego kontaktu z nikim. Jesteśmy (nie-)szczęśliwi z jakiegoś powodu/ z jakiejś przyczyny, nie "z czegoś".
|
"Relacje" mówił "są niebezpieczne. "Relacje", mówił, "są niebezpieczne. |
O wiele wolę zostawać sam, raczej niż nosić brzemię straty tych, których kocham". O wiele wolę "Zostawać" znaczyłoby, że nie jest sam, ale od czasu do czasu zostaje sam. Słowo "raczej" nie jest tu potrzebne. W tym przypadku to chyba kalka z włoskiego?
|
Niestety w tym obszarze morze było często bardzo wzburzony. Niestety w t "Obszar" zwykle odnosi się do dużej powierzchni i często łączy się z jakimś dopełnieniem, zresztą w sensie geograficznym mówimy "*na* obszarze" (na obszarze tego kraju, na obszarze całego województwa, na obszarze północnej części Włoch); "*w* obszarze" odnosi się do czegoś bardziej abstrakcyjnego, jak np. dziedzina wiedzy.
Więcej na ten temat: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/na-obszarze-czy-w-obszarze;3909.html "Morze" jest rodzaju nijakiego, więc jest wzburzonE. |
Podczas takich gwałtownych burz morze często zalewało domeczek. Podczas takich gwałtownych burz morze często zalewało dome |
Mężczyzna miał tego dość. |
Często się złościł, bo woda nigdy nie była cicha. Często się złościł, bo woda nigdy nie była cicha/spokojna. Teoretycznie "cicha" też może być, ale lepszym tłumaczeniem "calma" czy "tranquilla" w tym kontekście jest "spokojna".
|
"Cholerna woda!" |
krzyczał do niej, a fala go uderzała w odpowiedzi. |
Postanowił zbudować zaporę. |
Przez cały rok zebrał drewno i skały, a gdy uważał, że miał tych wystarczająco dużo, to zaczął budować zaporę. Przez cały rok z "Zbierał" wskazuje na czynność długą i powtarzającą się; myślę, że o to chodzi. Myślę też, że mogłeś mieć na myśli raczej kamienie niż skały. Słowo "skała" odnosi się do czegoś dużego, niezbyt kojarzy mi się z budulcem.
"Uważał" to czasownik niedokonany i tutaj nie pasuje. Może pamiętasz, że w języku polskim często bardziej naturalnie brzmi, gdy nie przestrzegamy ściśle następstwa czasów, dlatego lepiej brzmi "...gdy uznał, że ma...", niż "...gdy uznał, że miał...", ponieważ to "mienie" nie trwało chwilkę, w momencie, gdy to pomyślał, ale również trwało dalej. "To" w ostatniej części zdania można pominąć z przyczyn stylistycznych. |
Pracował cały dzień i noc, skałę po skale i pień po pniu. Pracował (cały) dzień i "Pracować dzień i noc" to polskie wyrażenie, które znaczy, że ktoś pracuje praktycznie *na okrągło* (inne wyrażenie), bez ustanku. Jest ono jednak dość ogólne, nie oznacza ograniczenia tej pracy do jednego dnia i jednej nocy. W przypadku, gdy chodzi Ci o 24 godziny (chyba jednak nie w tym przypadku), możesz użyć określenia "cały"/"całą", pamiętając, że słowo "dzień" jest rodzaju męskiego, a "noc" - żeńskiego, dlatego określający te wyrazy przymiotnik należy uzgodnić co do rodzaju.
Zabrakło czasownika dotyczącego czynności wykonywanych w stosunku do kamieni i kawałków drewna. |
Minęły dni, tygodni, nawet miesiące, a morze było dziwnie ciche podczas, gdy pracował. Mi W przypadku czasownika "mijać" użyłabym formy niedokonanej.
Mianownik liczby mnogiej od słowa "tydzień" to "tygodnie". "Tygodni" to dopełniacz (np. pięć tygodni). |
Po wszystkim tym czasie, prawie skończył. Po |
Tylko ostatnia skała brakowała.
|
Cieszył się, bo po tej ostaniej skale, nareszcie zwyciężyłby morze, a nagle duża fala podniosła się.
Dodałam słowo "mężczyzna" na początku zdania, bo poprzednie zdanie kończy się wyrazem "kamień". Wiem, że nie byłoby bardzo logiczne sugerować, że kamień się cieszył, ale jednak nie brzmiałoby to dobrze.
"Gdy nagle" określa nagły zwrot akcji, nagłe wydarzenie. |
Była taka wysoka, że nawet ukrywała niebo. Była taka wysoka, że nawet |
Tylko jednym uderzeniem zniszczyła zaporę oraz domeczek.
"Tylko" jest zbędne.
|
Potem woda stała się cicha jeszcze raz. Potem woda znów stała się |
Mężczyzna dopłynął do brzegi. Mężczyzna dopłynął do brzeg Nie bardzo rozumiem sens tego zdania. To gdzie on był - na morzu? Nic o tym nie jest wspomniane w tekście.
|
W końcu morze go pokonało. W końcu to morze Akcent w tym zdaniu położyłam na "to" i "jego", żeby podkreślić, że to nie on pokonał morze (jak sobie planował), ale morze pokonało jego.
|
You need LangCorrect Premium to access this feature.
Go Premium